Plotki z drugiej półkuli
Nie rozpieszczamy ostatnio czytelników. Część redakcji od tygodni przebywa na konferencjach za granicą, gdzie w chwili słabości zobowiązała się do ograniczenia swoje wścibstwa (choć zdanie “jeśli przyjdzie mi do głowy wejść tam za szybkę, to mnie kochani powstrzymajcie“, wypowiedziane przez jednego z szefów IT w amsterdamskiej dzielnicy “czerwonych latarni”, gdzie na wystawach prezentują swoje, gotowe do konsumpcji wdzięki roznegliżowane panie, na pewno godne jest przytoczenia).
Spędzając czas w cieniu Golden Gate przekonaliśmy się, że światowa branża IT, niczym nie różni się od naszego lokalnego podwórka, i tak samo uwielbia plotki. Najnowsza, powtarzana przez uczestników Oracle OpenWorld, każe z niecierpliwością wyczekiwać na dzisiejsze popołudniowe wystąpienie Larry’ego Ellisona. Podobno po kilku dniach mniej lub bardziej ważnych newsów technologicznych ma on powiedzieć coś BARDZO ważnego. Co? Są przynajmniej dwie wersje.
Jedna, że będzie to kolejny duży zakup (mówi się w tym kontekście o Business Objects). Druga… że Larry myśli o emeryturze. Reprezentacyjny jacht Oracle-BMW, wystawiony w holu Moscone Center w San Francisco musi kusić.
Obie plotki trącą nieco SF (science fiction, a nie San Francisco), ale nie są pozbawione uzasadnienia. Więcej szczegółów już za 6 godzin.
26 października 2006 o godz. 11:26
Wspomaganie RedHat przez Oracle za $99 bez konieczności kupowania innego softu???
theregister.co.uk/2006/10/25/oracle_red_hat_support/
Chyba Sławomir Mrożek przeniósł się do Kalifornii…
26 października 2006 o godz. 18:38
Kogo ja widzę! Pierwszy Makjuzer Rzeczpospolitej Polskiej! Chylę czoło 🙂
28 października 2006 o godz. 03:39
Wstyd się przyznać, ale jeśli Pierwszy, to chyba PRL-u, bo w III-ej RP na taki tytuł można było zasłużyć wyłącznie działalnością w podziemiu (było tam kilku makowców), zaś w IV-ej zapewne tylko osoba nigdy nie mająca w ręku Macintosha mogłaby pretendować do takiego tytułu… Pozdrawiam wzajemnie!
11 lipca 2008 o godz. 12:56
Dodajmy do tego, dyskutowane na tym blogu, działania w kierunku “certyfikacji korporacji informatyków” i za kilka lat te 20% znacząco stopnieje 🙂
13 lipca 2008 o godz. 08:01
W rzeczy samej. Bo reszta będzie zastrzeżona dla “profesjonalistów” z certyfikatami wydawanymi prez szwagra ciotki kuzyna kolegi.