SAP nie zapomina o Warszawie
Piszemy z Paryża, gdzie odbywa się europejska konferencja SAP – SAPPHIRE 2006. Ogłoszono właśnie, że SAP wygrał konkurs na wdrożenie systemu finansowo-księgowego w tutejszym magistracie. Nic dziwnego zatem, że Leo Apotheker, jeden z szefów SAP AG przywitał polską grupę pytaniem – “Jak tam kontrakt z miastem Warszawa?”.
Zważywszy na fakt, że “sprawa warszawska” jest w postępowaniu arbitrażowym pytanie Apothekera było lekko złośliwe. Mógł jeszcze zapytać o losy wygranego przez SAP przetargu na zakup systemu dla konsorcjum czterech uczelni wyższych, w sprawie którego na wniosek Oracle właśnie rozpatrywane jest odwołanie. Nawet jeśli w obu przypadkach SAP ostatecznie wygra, polskiemu oddziałowi trudno będzie jakimkolwiek sukcesem w sektorze publicznym przebić Czechów, którzy zbudowali swój IACS w technologii SAP.
1 czerwca 2006 o godz. 09:14
Coś się Wasz procesor tekstu zawiesza 🙂
ZwaŻywszy – nie “zwaRZywszy” 😉
Miłego dnia!
1 czerwca 2006 o godz. 11:15
Pora była późna, a na domiar złego francuski “Le Microsoft Word” bez zgrzytu przełknął był “ZwaRZywszy”. Dziękujemy za czujność i przepraszamy za błąd.
1 czerwca 2006 o godz. 18:42
działania SAP Polska w sektorze publicznych to prawie jak z tym słoniem w składzie porcelany – niestety elegancki garnitur, teczka i samochód to nie są to te rzeczy, które robią wrażenie na przeciętnym decydentem-urzędnikiem …
15 kwietnia 2007 o godz. 20:47
Każdy pierwszy wtorek miesiąca w warsztacie? Albo: nie dostanie Pan przeglądu bo pana wersja oprogramowania jest już niezupełnie aktualna…
A swoją drogą, czy ktoś z posiadaczy pojazdu samochodowego albo też lodówki, miksera czy innego odkurzacza “z wyświetlaczem” dostał z owym produktem licencję na wbudowane weń oprogramowanie?
15 kwietnia 2007 o godz. 22:47
Moze wystarczy, zeby tworcy softu embedded dla francuskich samochodow umozliwili konfiguracje takich parametrow… (vide Toyota, gdzie mozemy podswietlacz dowolnie wyregulowac).
16 kwietnia 2007 o godz. 09:38
Dzwoniłem właśnie do polskiej centrali koncernu i rozmawiałem z nimi w tej sprawie. Powiedzieli mi, że samochód został homologowany na polskie drogi przez Instytut Czegośtam. Na moją uwagę, że wtedy nie było obowiązku palenia świateł cały rok, odpowiedzieli tyleż spokojnie, co asertywnie, że zapalanie świateł w dzień było rekomendowane od dawna i również na tę okoliczność badano samochód. “Ale oczywiście, chętnie zapiszemy pana sugestię w systemie, prosimy o nazwisko i dane kontaktowe, żeby w razie czego móc się skontaktować”.
Słowem, pełny profesjonalizm. W przeciwieństwie do http://rewers.computerworld.pl/default.asp?news=all&sid=108&rok=2006&miesiac=10&tydzien=42