Coż za zbieg okoliczności
Warszawska ulica już huczy od plotek – prezes Betacom Mirosław Załęski zarobił 1,1 mln złotych sprzedając 34 tys. akcji spółki. Jego kolega z pracy Robert Fręchowicz, członek zarządu Betacom sprzedał 30 tys. akcji ze swojej puli.
Nieprzychylni wskazują na dziwną koincydencję pomiędzy faktem sprzedaży akcji przez członków zarządu, a upublicznieniem dzień pozniej informacji o zerwaniu przez IBM umowy partnerskiej z Betacomem. Produkty IBM składają się na mniej więcej 15% rocznego przychodu Betacomu.
Nie do końca rozumiemy o co tyle hałasu. W końcu obaj panowie wciąż pozostają znaczącymi akcjonariuszami. Robert Fręchowicz ma ponad 242 tys. akcji Betacomu, stanowiących prawie 12% udziałów , a Mirosław Załęski ma 204 tys. papierów spółki, czyli nieco ponad 10% kapitału. A że po upublicznieniu konfliktu z IBM kurs Betacomu spadł o 2,5%? No cóż nikt nie lubi dokładać do interesu.
2 marca 2006 o godz. 20:19
W tytule macie coś o managerach…
Panowie Szanowni, Redaktorzy..
Rynek IT, jakość firm których reklamy publikujecie i na garnuszku których jesteście zależy od gry rynkowej. Czyli od efektywności wykorzystania kapitału ludzkiego i finansowego.
Jeżeli mamy w wyścigu dwie firmy, nazwijmy je X i Y. Jedna żyje z naciągania Vendora na 1,5mln USD a druga z umiejętności potencjału LUDZI… To która z tych firm będzie miała większe szanse na monopolizację (albo duopolizację) rynku???
Niestety ta pierwsza. I należy z tym walczyć. W imię własne i 3/4 Rzeczypospolitej.